Macie swoją ukochaną książkę? Taką do której wracacie po tysiąc razy? Ja mam - "Pokuta" Ian McEwan.
Według mnie nie jest ona łatwa w odbiorze , zmusza do przemyśleń i własnych refleksji ,wymaga skupienia.
Posiada niesamowitych bohaterów, wpływa na psychikę, ma ciekawą fabułę i wątki. Zachwycam się nią w całości <3
Kilka słów opisu :
Powieść o wielowarstwowej fabule poruszająca tematy miłości, wojny, grzechu i odkupienia. Kawał wyśmienitej prozy, przez wielu krytyków uznany za arcydzieło, odkrywający meandry ludzkiej świadomości.
W pewien upalny ranek 1935 roku trzynastoletnia Briony Tallis jest przypadkowym świadkiem sceny miłosnej pomiędzy młodym Robbiem a swoją starszą siostrą. Wyobraźnia dziewczynki podsuwa jej różne interpretacje tego wydarzenia, co prowadzi do tragedii. Następuje rozpad rodziny, a niewinny człowiek trafia do więzienia.
Wybucha wojna, Briony zostaje pielęgniarką, stawia pierwsze kroki jako pisarka. Zdaje sobie sprawę z wyrządzonego przez siebie zła. Pisarstwo staje się jej pokutą, a kolejne wersje opowieści coraz bardziej przybliżają ją do prawdy owych kilku upalnych dni. Ale czy w tym wypadku pokuta może oznaczać odkupienie?
Polecam wszystkim film i książkę, warto !
Buziaki :*
Stanowczo za mało czytam. Kiedyś mogłam nie spać w nocy, byle tylko przeczytać książkę ;)
OdpowiedzUsuńBuziak! :*
Historia zapowiada się ciekawie :) Kiedyś to czytałam książkę za książką, a teraz leń ze mnie się zrobił :( muszę nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńUuuf.. ostatnio jakoś nie umiem zabrać się za żadną książkę ^^, co przyznam do mnie nie podobne bo uwielbiałam ,a raczej uwielbiam czytać, tylko brak czasu :(.. jednak mam zamiar w najbliższym czasie zabrać się za Sagę Zmierzch, bo film mnie wprost zauroczył ^^.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Też mam taką książkę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
obserwujemy :)